Poniedziałek - "Wakacje na wybrzeżu"


Witam serdecznie i zapraszam do wspólnej zabawy.

Na początek gimnastyka:


• Zabawa ruchowa z elementem skoku – Przeskakujemy morskie fale.
Dzieci wykonują skoki obunóż do przodu – naśladują przeskakiwanie fal.


• Zabawa ruchowa z elementem czworakowania – Szukamy muszelek.
Dzieci naśladują chodzenie na czworakach po wodzie, szukanie muszelek; co pewien czas
wykonują klęk prosty i wyciągają otwarte dłonie przed siebie – pokazują uzbierane muszelki.


• Ćwiczenia tułowia – Puszczamy kaczki.
Dzieci wykonują przysiad, naśladują podnoszenie kamienia i puszczanie kaczek na wodzie;
rzuty wykonują raz jedną, raz drugą ręką.


• Zabawa ruchowa z elementem równowagi – Sprawdzamy temperaturę wody.
Dzieci stoją w lekkim rozkroku. Uderzają palcami stopy przed sobą i szybko kładą stopy,
aby dotykały podłogi. Ćwiczenie wykonują raz jedną, raz drugą nogą. Na sygnał – dzieci wykonują skok do wody z przysiadem.


• Zabawa uspokajająca – Marsz po kole.
Dzieci maszerują po kole; rytmizują tekst: Wakacje, wakacje to radości czas, i klaszczą; niechaj wita je z uśmiechem zawsze każdy z was – wykonują ukłon.

Przeczytajcie i odpowiedzcie na pytania:

I. Idzie lato poprzez pola,
roześmiane przyszło do nas, do przedszkola.
Wita lato wszystkie dzieci:


„Na wakacje razem ze mną pojedziecie”.
Ref.: Na na na na na na na na na na na na,
już wakacji nadchodzi czas.
Witamy morze, jezioro, łąkę, rzekę, las,
bo wakacji nadchodzi czas!


II. Więc walizki spakujemy,
plecak, piłkę i materac zabierzemy.
Z mamą, tatą, siostrą, bratem
po przygodę wyruszymy razem z latem.
Ref.: Na na na…


 Zadaje dzieciom pytania dotyczące tekstu piosenki:

 
− O czym jest ta piosenka?
− Dlaczego lato wita wszystkie dzieci?
− Gdzie możemy spędzić wakacje?
− Dlaczego najprzyjemniejsze są wyjazdy latem?

Słuchanie opowiadania Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby "Wakacyjne podróże":


Od samego rana tata, Olek i Ada planowali podróże wakacyjne. Zapomnieli o porannym
myciu, a nawet o przebraniu się z piżam. Gdyby nie mama, zapomnieliby też o śniadaniu.
Szczęśliwie mama przypomniała im o wszystkim. Kiedy byli już umyci, przebrani i najedzeni,
wyjęła z szafy wielki globus i postawiła go na podłodze.
– Teraz możecie podróżować palcem po całym świecie.
– Super! – ucieszył się Olek. Bez namysłu zakręcił globusem. Fruuu! Gdyby kula ziemska obracała się tak szybko, wszyscy dostaliby kręćka jakiegoś lub co najmniej zadyszki. Przed oczami Olka, Ady i taty mknęły kontynenty: Ameryka Północna i Ameryka Południowa, Afryka, Europa
i zaraz Azja i Australia.

– Tu jedziemy! – Palec Olka zatrzymał rozpędzony świat namalowany na globusie. – Australia, Sydney. Niezłe miejsce. Będzie fajnie. W Australii są kangury i koale.
– W Sydney chciałbym zobaczyć gmach filharmonii – wtrącił tata.
– A będzie tam gmach naszego przedszkola? – spytała Ada.
Olek spojrzał na siostrę z politowaniem. Przecież nikt nie podróżuje do przedszkola, które
jest kilka metrów od domu. Zakręcił drugi raz. Jego palec wskazał państwo leżące w Ameryce
Południowej.
– Brazylia. Dobry wybór – pochwalił tata. – Są tam wspaniałe plaże. Chętnie poleżałbym
sobie – przeciągnął się leniwie.
– Może i ja zaproponuję podróż? – mama zajrzała do salonu. – Chciałabym pojechać
z wami do Indii. Zawsze interesowała mnie Azja i jej kultura. Chociaż Afryka też jest ciekawa.
– No pewnie! Jedziemy do Kenii! Do parku z dzikimi zwierzętami. Zobaczymy słonie i żyrafy!
– zawołał Olek ożywiony wizją spotkania dzikiego słonia, a może i lwa.
– A będzie tam nasz park? – nieśmiało spytała Ada.
Wszyscy spojrzeli na nią jak na przybysza z kosmosu.
– Nasz park będzie czekał na ciebie w Polsce. Teraz ja wybieram – powiedział tata. Energicznie zakręcił globusem. Niebieski kolor oceanów i mórz zmieszał się z zielonym, żółtym i brązowym – kolorami kontynentów. Adzie aż zakręciło się w głowie. Świat na globusie obracał się
zbyt szybko. Co będzie, jeżeli palec taty trafi na głęboki ocean? Nie chciałaby spędzić wakacji
na oceanie. Tam już z pewnością nie ma znajomego parku ni przedszkola ani placu zabaw
z dużą okrągłą piaskownicą.
– Stany Zjednoczone. Waszyngton – zakomunikował tata.
– Jest tam plac zabaw? – spytała Ada.
– Naszego nie ma, są inne. Jest za to Biały Dom i...
– Ale naszego domu tam nie ma – przerwała tacie Ada.
– Ja nie mogę! Chcesz jechać na wakacje czy nie? – zniecierpliwił się Olek.
– Chcę. Tylko nie tak daleko – bąknęła Ada.
– To gdzie? Wybieraj – podsunął jej globus.
Ada zamknęła oczy. ,,Niech los zdecyduje” – pomyślała i dotknęła palcem globusa.
– Tu!
Cała rodzina wbiła wzrok w miejsce, które wskazał palec Ady. Mama i tata pierwsi gruchnęli
śmiechem.
– Europa, Polska, Warszawa – podsumował Olek.
Ada westchnęła z ulgą. Jak to dobrze, że zdała się na los szczęścia. W Warszawie jest jej
przedszkole i dom, i park, i znajomy plac zabaw. No i tuż pod Warszawą mieszkają ukochani
dziadkowie. Co ważne, ich dom stoi w pobliżu lasu.
– Pojedziemy do babci i dziadka. Tam są bociany, dzięcioły, kukułki, żabki, biedronki, ślimaki, pszczoły – zachwalała Ada.
– Mrówki, komary i muchy – dorzucił ponuro Olek. Ale już po chwili śmiał się jak tata
i mama. Nawet napad komarów nie odstraszyłby ani jego, ani Ady od podróży do dziadków.
Podpatrywanie ptaków w towarzystwie dziadka, który zna setki ciekawostek o zwierzętach, to
był najlepszy z wakacyjnych planów.


Rozmowa na temat opowiadania:
− Co Olek, Ada i tata planowali z samego rana?
− Dzięki czemu mogli podróżować palcem po całym świecie?
− Jakie kontynenty były widoczne na globusie?

− Co wskazywał palec Olka?
− Co wskazywał palec taty?
− Gdzie chciała pojechać mama?
− Co wspominała cały czas Ada?
− Co wskazywał palec Ady? Gdzie ona chciała pojechać na wakacje?

Posłuchajcie co za odgłos:

− Czego odgłosu słuchaliście?
− Czy ten odgłos był przyjemny?
− Pokażcie rękami, jak porusza się fala.


Dokończ zdanie: Chciałbym (chciałabym) pojechać nad morze, bo…


Zabawa – opowieść ruchowa Na plaży (według Małgorzaty Markowskiej):


Jesteśmy na plaży. Spoglądamy w niebo, na którym fruwają latawce. (Dzieci biegają w jednym kierunku).

Latawce unoszą się wysoko na wietrze. (Wznoszą ramiona do góry).
Teraz opadają w dół. (Wyciągają ramiona w bok).

Przestało wiać. Latawce opadają na piasek.
(Dzieci siadają skrzyżnie). Rysujemy na piasku kształt swojego latawca. Wietrzyk zaczyna lek-
ko wiać, latawce podrywają się do lotu.


Słonko świeci, piasek staje się gorący. Idziemy ochłodzić stopy w wodzie. Idąc, podnosimy wysoko kolana, staramy się utrzymać przez chwilę na jednej nodze. Wchodzimy do wody i ochładzamy ciała, polewając wodą ramiona, plecy, brzuch. Podskakujemy obunóż, rozchlapując
wodę dookoła.

Czas na kąpiel słoneczną. Kładziemy się na piasku i opalamy brzuchy. (Leżą
tyłem). Patrzymy na niebo i podziwiamy latawce. Teraz opalamy plecy. (Przechodzą, przez
przetoczenie, do leżenia przodem).

7lKarta pracy, cz. 4, s. 61

6l Karta pracy, cz. 2, s.58

Po zabawie czas na wygibasy:

https://www.youtube.com/watch?v=pQjB7kgnQpI

J. Angielski

Dzień dobry,


Na dzisiaj przygotowałam dla Was niespodziankę!
Utrwalamy słownictwo związane z latem, wakacjami... W tym celu
zapraszam Was do ... gry! Możecie zachęcić inne osoby na przykład
rodziców, rodzeństwo lub kolegów/koleżanki. Im więcej osób tym
więcej uśmiechu ;)
Wytnijcie obrazki, tak aby powstały kwadraty. Na górze każdego z nich
znajduje się polecenie:


DRAW - NARYSUJ

 

PANTOMIME - POKAŻ

 

SPEAK - POWIEDZ

 

Losujecie obrazek i nie pokazując go drugiej osobie musicie wykonać
zadanie zgodnie z poleceniem. Na przykład jeśli wylosujecie PANTOMIME
i obrazek z piłką (BALL) musicie tak pokazać, aby osoba z którą
gracie bez problemu odgadła, że chodzi właśnie o piłkę. Tylko
pamiętajcie! nie możecie wtedy mówić :) no chyba, że wylosujecie
kartę z napisem SPEAK -wtedy wypowiadacie słówko po angielsku. I
najważniejsze!! Osoba, która zgaduje również odpowiada po angielsku:)

 

Szkoda, że nie możemy pobawić się razem. Trzymam za Was kciuki,
zabawa na pewno będzie udana :-)

 

P.S. Ze względu na to, że nie możemy wspólnie zagrać w grę,
zachęcam do sprawdzania wymowy wpisując słówko do słownika np.
diki.pl [1]

 

Pozdrawiam.